Suszenie jest jednym ze sposobów konserwacji żywności. I, co bardzo istotne, nie zajmuje dużo naszego czasu.
Cała robota polega na tym, żeby przygotować „materiał” do suszenia (oczyścić / umyć / wypestkować / pokroić), równo wyłożyć na suszarce i od czasu do czasu zerkać jak proces przebiega. Potem zapakować do słoików i wynieść do spiżarki (suche, chłodne i ciemne miejsce).
Doglądanie suszących się darów natury i przekładanie tacek na suszarce nie sprawia nam żadnego kłopotu – mimo że czasem trwa wiele godzin. U nas dzieje się to tak mimochodem. Kto przechodzi obok to zajrzy i oceni jak się sprawy mają.
Co możemy suszyć?
Owoce, warzywa, grzyby i zioła.
Aby zimą, z wielkim smakiem, zajadać karmelowe gruszki, chrupiące jabłka i popijać gorące, aromatyczne, ziołowo-owocowe herbatki… Py-cho-ta.
O innych sposobach na przygotowanie własnych przetworów pisałam tutaj i tutaj.
Uwaga!
W naszym domu grzyby suszą się w pomieszczeniu gospodarczym – podczas suszenia wydzielają wspaniały zapach, ale fruwające zarodniki u alergików mogą wywołać katar / kaszel / duszności.