Gruszkowe przetwory

Nie wiem, jak u Was, ale w naszej okolicy gruszki w tym roku obrodziły na bogato. Mieliśmy trochę swoich, a do tego hojnie obdarowali nas znajomi.

Z naszego doświadczenia wynika, że gruszki niezbyt długo się przechowują, dlatego jesienią trzeba uruchomić przetwórstwo. Naprawdę niewielkim wysiłkiem można z nich wyczarować cuda 🙂

W tym roku robiłam już dżem gruszkowy z dodatkiem wanilii (z bardzo dojrzałych owoców). Wyszedł nieziemsko dobry – sama naturalna słodycz i piękny aromat. Kurczę, nie kupisz czegoś takiego w sklepie za żadną cenę.

Gruszki obieram ze skórki, wydrążam ziarna nasienne i kroję na mniejsze kawałki. Duszę pod przykryciem w stalowym garnku z grubym dnem. Po chwili zdejmuję pokrywkę, żeby wolno odparować nadmiar wody (trwa to zwykle około 2 godzin). Pod koniec dodaję wanilię. Wrzący dżem przekładam do słoików, zakręcam, odwracam słoik do góry dnem. Po kilkunastu minutach sprawdzam, czy wszystkie nakrętki “złapały”.

Potem przyszła kolej na gruszki suszone (pokrojone w ćwiartki).

Przed pokrojeniem blanszuję owoce kilka minut w gorącej wodzie, dzięki temu są elastyczne i łatwo je zjeść. Kiedyś brałam takie prosto z drzewa. Okazały się jednak tak twarde, że zęby można było sobie na nich połamać.

A teraz robię gruszkowe chipsy z cynamonem.

Gruszki pokrojone w cienkie plastry (około 2 mm) rozkładam na suszarce do grzybów i posypuję cynamonem cejlońskim. Suszą się w temperaturze około 40-50°C (zwykle trwa to jedną dobę). Otrzymujemy naprawdę pyszną słodką przekąskę na zimowe dni.

pyszne 🙂

 

suszone owoce, zamknięte w słoiku, są zabezpieczone przed wilgocią szczelną nakrętką (mogłyby stać tak kilka lat)

 

chipsy gruszkowe z cynamonem (chętnie zjedzą dzieci)