Ziołowa płukanka do włosów

Zacznę od zagadki:

Po czym można poznać, że pies jest właściwie odżywiony?

Zgadliście! Ma błyszczącą sierść.

Wiadomo, że o ludzkie włosy również najlepiej zadbać od wewnątrz, ale odrobina nadgorliwości z pewnością nie zaszkodzi.

Jako alergiczka szukam sposobów na naturalną pielęgnację włosów. Już od kilku lat nie kupuję sklepowych odżywek. Poddałam się… Mimo, że wybierałam te o jak najlepszym składzie zawsze coś było nie tak: albo cierpiała skóra głowy albo zapach kosmetyku był nie do zniesienia i zaczynało mi furczeć w oskrzelach.

Znalazłam kiedyś na w Internecie przepis na ziołową płukankę poprawiającą kondycję włosów. Zapisałam listę składników z myślą, że kiedyś zrobię… Ale mi się nie chciało, bo i też wiara moja w ten specyfik nie była zbyt silna…

Aż tu nagle któregoś dnia rozlewałam do słoików ocet z kombuczy, którego miałam ponad 5 litrów, i nie wiedziałam co zrobić z taką ilością… W tych okolicznościach powstała myśl, żeby może tę płukankę przygotować? Co tak ten ocet będzie się marnował.

No i przygotowałam. Ba! Nawet zaczęłam używać. A efekt bardzo mnie zaskoczył. Przede wszystkim działa kojąco na skórę głowy. Włosy łatwiej się rozczesują, mniej plączą i są bardziej sypkie. Zaryzykuję nawet stwierdzenie, że stały się bardziej błyszczące.

Wykonanie jest banale. Użyłam ziół, które akurat miałam pod ręką i octu z kombuczy (ale zwykły jabłkowy ocet też będzie dobry).

 

Przepis na ziołową płukankę

½ szkl. suszonej pokrzywy

3 łyżeczki suszonej bazylii

5 łyżeczek suszonych kwiatów lawendy

3 łyżeczki suszonego rozmarynu

1 litr octu z kombuczy

(dobrze byłoby dodać ½ szkl. skrzypu – nie dodałam, bo akurat nie miałam)

Do słoika z octem wsypałam wszystkie zioła. Zamknęłam naczynie i wstrząsnęłam, żeby wszystko się wymieszało. Pozostawiłam na 4 tygodnie (teraz myślę, że trochę za długo – płukanka miała najładniejszy zapach po około 2 tygodniach maceracji). Po tym czasie odcedziłam.

Gotową płukankę można przechowywać w lodówce około 3 miesięcy.

 

Sposób użycia:

Stosujemy na umyte włosy.

Do 1 litra ciepłej wody dolać 20-30 ml płukanki (nie używamy do tego metalowych przedmiotów). Końcówki długich włosów można na chwilę zanurzyć w płynnie, a następnie wolno spłukać włosy od ich nasady. A potem – to co zawsze. Włosy wycieramy i w zależności od przyzwyczajeń: suszymy lub pozostawiamy do wyschnięcia.

 

Ps. Używanie kombuczy (zarówno wewnętrznie jak i zewnętrznie) powstrzymuje, a nawet cofa siwienie włosów – tak mówi literatura.

zioła z octem

 

po odcedzeniu pozostał mętny płyn

 

zastosowanie płukanki nie jest wcale kłopotliwe, a efekt bardzo zachęcający 🙂